Popularna helska ławeczka

Jest takie nowe popularne miejsce pod Helem na wysokości Góry Szwedów, które zdobywa teraz serca fotografów i turystów podążający do dawnej latarni. To drewniana ławeczka z napisem "I love Hel". Dziś w dwóch odsłonach pogodowych. Wiosennej - pochmurnie ale bez przymrozku i śniegu, oraz zimowej - przy pięknym słońcu i mrozie.

Fot. z pogodą wiosenną Tomasz Bury, fot. z zimową aurą Grzegorz Elmiś


Zdjęcie na niedzielę - 11 kwietnia 2021

Po prezentacji w tym tygodniu wiosennych kadrów z Góry Szwedów - widok na wysoką wydmę z ruinami latarni . Fotografia została wykonana dnia 28 marca. Spacer z Helu na Górę Szwedów to idealna trasa widokowa i wielka przyjemność. Czy las, czy wydmy - trasa urokliwa i bliskość morza.

Fot. Grzegorz Elmiś / 28 marca 2021


Wiosna na Górze Szwedów

Były całkiem niedawno kadry zimowe, śnieżne, mroźne a tu już mamy kwiecień, a piękna pogoda pojawiła się w marcu i odczarowała zimowe surowe pejzaże.

Poniżej fotorelacja z Góra Szwedów z 18 marca br. jakże już inny pejzaż. Niemal letni. Piękne zdjęcia wykonał mieszkaniec Helu - niezawodny biegacz portowy Grzegorz.

Fot. Grzegorz Elmiś / 18 marca 2021


Zdjęcie na niedzielę - 28 marca 2021

W ostatnią niedzielę marca zapraszam na teren Muzeum Helu. To samo miejsce i ten sam obiekt pokazywałam w moich wspomnieniach wakacyjnych z kilku lat, ale zawsze w pejzażu letnim. Dziś dla odmiany odrestaurowany nautofon z Góry Szwedów pokryty zimową kołderką. Po lewej ulica Helska idąca wzdłuż całego Półwyspu - od Władysławowa po Hel.

Fot. Ryszard Kretkiewicz / Muzeum Helu - luty 2021


Zdjęcie na niedzielę - 24 stycznia 2021

W zimowym miesiącu podtrzymuję klimaty śnieżne i mroźne. Dziś miejsce, do którego o tej porze roku dotrze raczej tylko mieszkaniec Helu lub ogromny pasjonat latarni.

Padło na mieszkańca Helu, który bardzo często gości w tym cyklu. Grzegorz uchwycił zimowy klimat okolic Szwedzkiej Góry, na której stoi nieczynna latarnia. Ławeczka jest nowym obiektem, ale bardzo chętnie fotografowanym i malowniczo prezentuje się w kadrze.

Fot. Grzegorz Elmiś / styczeń 2021


Góra Szwedów w śnieżnej pierzynce

Rzadko kiedy miłośnik latarni z głębi kraju ma szansę oglądać nasze strażniczki wybrzeża w zimowej szacie. Po pierwsze zimą nie każdy nad morze wyjeżdża, po drugie z zimami u nas bywa ostatnio różnie. Są i całe lata bez śniegu czy mrozu.

W syczniu 2021 roku śnieg dopisał w całym kraju. I o dziwo również na wybrzeżu. Dotarł na Półwysep Helski i gęste klejące płaty obsiadły okolicę, dzięki czemu mogły powstać tak wspaniałe ujęcia nieczynnej latarni na Górze Szwedów.

Jak zwykle dziękuję Grzegorzowi za czujńóść pogodową i zlapanie tego najlepszego momentu pogodowego i najlpeszych kadrów.

Fot. Grzegorz Elmiś / 16 stycznia 2021


Zdjęcie na niedzielę - 13 grudnia 2020

W drugą niedzielę grudnia bardzo aktualna fotografia z Półwyspu Helskiego, bo z grudnia br. A sam motyw niby opatrzony i znany, ale całkiem inny.

Autor (mieszkaniec Helu) uchwycił księżyc nad konstrukcją nieczynnej latarni na Górze Szwedów w taki sposób, jakby był światłem w jej nieistniejącej obecnie latarnie. Coś wspaniałego!

Fot. Grzegorz Elmiś / Hel 2020


30 lat odkąd nie świeci... - Wakacje 2019 [18]

Ten wpis jest zmieszaniem dwóch lat bowiem jego treść dotyczy roku bieżącego czyli 2020 ale zdjęcia pochodzą sprzed roku. To druga okrągła rocznica w tym roku.

W poprzednim wpisie blogowym opisywałam uroczystości związane z 70-tymi urodzinami latarni w Jastarni. O tyle radosna uroczystość, bo latarnia wciąż "pracuje" i rozświetla fragment naszego wybrzeża.

Rok 2020 to także równe 30 lat od wyłączenia latarni morskiej na Górze Szwedów. Jej zniszczona przez czas wieża wciąż stoi na wysokiej wydmie pod Helem, ale latarnia niestety od trzech dekad już nie świeci.

Mimo wszystko jest bardzo popularnym miejscem docelowym spacerów plażą lub lasem miłośników latarni i letników. Miejsce stało się tak rozpoznawalne i popularne że MOW z Helu wytyczyło specjalny szlak do jej "szczątków" i ustawiło przy drodze tablicę informacyjną.

Nie będę ukrywać - przebywając na Półwyspie MUSZĘ ją zawsze odwiedzić. Uwielbiam miejsce jej lokalizacji, przepiękną niemal dziewiczą plażę u jej podnóża, spokój i ciszę okolicy. Sama trasa czy plażą nad brzegiem morza czy lasem jest urokliwa. Ciągle zachwycają te polskie nadmorskie pejzaże.

Idąc na Górę Szwedów zazwyczaj trafiamy w upalną pogodę, ale zdarzały się już burze i ulewne deszcze, które nacierały na półwysep znienacka.

Powstanie nowego obiektu nawigacyjnego i budowę nowej latarni zapowiadano w prasie w latach 30-tych XX wieku.

A skoro latarnia na Górze Szwedów obchodzi rocznicę to warto co nieco o niej przypomnieć. Dokładka data wyłączenia nie jest znana. Wszystkie opracowania podają że zgasła w 1990 roku choć dawni latarnicy z Helu twierdzą, że nie działała już wcześniej lub działała z przerwami bo były z nią ciągle kłopoty.

Latarnicy z Helu mieli ją pod swoją opieką i musieli systematycznie odwiedzać i dozorować. Jako obiekt automatyczny wymagała odwiedzin i sprawdzania jak się mają jej urządzenia bo stojąc na odludzie padała ofiarą kradzieży - czy to kabli i innych metalowych elementów nadających się do skupu złomu.

Najważniejsze fakty nt latarni Góra Szwedów:
– latarnia Góra Szwedów znajduje się w granicach administracyjnych miasta Hel
– została zbudowana na wydmie/wzniesieniu o wysokość 19 m na tzw Górze Szwedów - terenach należących w latach 30-tych do wojska
– obecnie najlepsze dojście do latarni to oznakowana ścieżka od Muzeum Obrony Wybrzeża, można też iść z centrum miasta Hel lub idąc na cypel, schodząc na plażę i idąc brzegiem morza- wysoką wydmę z wieżą latarni nie da się przegapić
– Góra Szwedów znajduje się pomiędzy dwoma latarniami - Helem i Jastarnią; kiedy ją zbudowano wyłączono światło w Jastarni Borze
– w okresie swego działania układ dwóch świateł Helu i Góry Szwedów ułatwiał nocną nawigację wokół półwyspu
– nazwa wzniesienia wzięła się od wydarzenia z XVII wieku kiedy na wysokości tej wydmy osiadł na mieliźnie szwedzki okręt "Christine"
– zanim zbudowano latarnię samo wzniesienie stanowiło atrakcję turystyczną
– decyzja o budowie latarni zapadła w 1931 roku
– miesięcznik "Morze" w 1932 roku pisał, że nowa latarnia zostanie wyposażona w najnowocześniejsze urządzenia techniczne a także sygnalizację podwodną, radiową, akustyczną, nadwodną i świetlną
– budowę latarni ukończono w 1936 roku
– ostatecznie latarnia przybrała formę 17-metrowej stalowej wieży o konstrukcji ażurowej - posadzono ją na solidnym żelbetonowym fundamencie
– z czasem dolną część obudowaną zespawanymi blachami stalowymi aby uniemożliwić osobom postronnym dostęp do wieżī i urządzeń
– od samego początku była obiektem zasilanym prądem elektrycznym
– obsługą latarni zajmowali się latarnicy z Helu
– latarnia była obiektem automatycznym ale wymagała stałych odwiedzin i sprawdzania stanu technicznego np. zimą szyby laterny mogły być zalodzone lub zasypane śniegiem
– tablica rozdzielcza latarni w Helu miała neonówkę, która paliła się w chwili działania optyki Góry Szwedów
– na wieży zamontowany był nautofon - który wydawał dźwięk "T" wg alfabetu Morse'a
– na jesień 1988 roku neonówka odpowiedzialna za działanie Góry Szwedów w latarni Hel nie zapaliła się, latarnik udał się na miejsce zbadać co zaszło, totalna dewastacja latarni przez wandali spowodowała konieczność napraw, latarnia zaświeciła dopiero wiosną, mimo kosztownych napraw z czasem znowu wandale zaatakowali wieżę i zniszczyli soczewki
– w październiku 1990 roku podjęto decyzję o wyłączeniu latarni
– latarnia nie jest póki co uznana za zabytek
– wieża latarni jest zdana na warunki atmosferyczne i od 1990 roku służy jako dzienny znak nawigacyjny i cel wycieczek miłośników latarń
– nautofon kiedyś zainstalowany na wieży jest obecnie odrestaurowanym eksponatem w Muzeum Helu
– rewitalizację obiektu planuje Towarzystwo Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku

Fot. Latarnica / czerwiec 2019


Zdjęcie na niedzielę - 23 sierpnia 2020

W przedostatnią niedzielę sierpnia przenosimy się na zazwyczaj upalne wydmy pod Helem, gdzie stoją pozostałości latarni Góra Szwedów. Jak stali czytelnicy wiedzą, to jedno z moich ukochanych miejsc na Półwyspie Helskim.

Podczas wakacji 2020 wyjątkowo pogoda w dniu odwiedzin tej okolicy nie dopisała i zlał nas deszcz. To się zdarza naprawdę rzadko. Ale o tej wyprawie wpis dopiero się pojawi.

Fot. Tomasz Lerczak / czerwiec 2019


Zdjęcie na niedzielę - 5 kwietnia 2020

To nic nowego, że latarnia z Góry Szwedów trafia ponownie do niedzielnego cyklu. Tą fotografię wykonałam w czerwcu 2019 roku. Tym razem szliśmy na wysoką wydmę trochę innym szlakiem, bo startując od centrum Helu od ulicy Wiejskiej, a nie zaczynając spacer obok płotu MOW.

Fot. Latarnica / 2019


Zdjęcie na niedzielę - 17 listopada 2019

W tak szarym miesiącu jakim jest listopad warto przypominać sobie kolory lata. Dziś migawka z tegorocznej czerwcowej wyprawy na Górę Szwedów. I stado ptaków nad wieżą nieczynnej latarni.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019.


Góra Szwedów - stan techniczny na jesień 2019

Niezastąpiony jak zawsze Biegacz Portowy z Helu 17 października br. obfotografował w jesiennym pejzażu Półwyspu Helskiego - a dokładnie okolic Helu - nieczynną latarnię na Górze Szwedów.

Jak widać pogoda była wyśmienita i idealna do tego typu zdjęć. Cieszą mnie wszystkie detale i poziomy konstrukcji, bowiem ja mam obawy wchodzenia na nią i nigdy tego nie zrobię. A z drugiej strony ciekawość jest ogromna -jak to wszystko teraz wygląda.

Grzegorz Elmiś uwiecznia - nie pierwszy raz - tą latarnię i jego fotografie są zawsze ogromnej wartości. Dzięki niemu co roku mam niemal przegląd techniczny i świeże zdjęcia. Więcej fotografii Autora na profilu facebookowym: https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / 17 października 2019


Zdjęcie na niedzielę - 6 października 2019

W pierwszą październikową niedzielę posiedźmy mentalnie na plaży pod Górą Szwedów. Dzisiejsza fotografia pięknie pokazuje konstrukcję ażurową latarni w tle. Niesamowite chmury dopełniają całości.

Fot. Monika Mucha / Hel 2019


Wakacje 2018 [15] - nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki vol. 3

W trzecim odcinku zdjęć nieczynnej latarni morskiej z Góry Szwedów dziś bliskie kadry i detale. Można robić tam zdjęcia co roku, a jednak wciąż coś się zmienia. Albo w okolicy albo w samej elewacji latarni.

Fot. Latarnica / stan latarni na czerwiec 2018.


Latarnia Morska na Górze Szwedów - modele muzealne

W tym roku, a konkretnie w czerwcu, miałam zaszczyt i przyjemność bycia świadkiem przyjazdu do Muzeum Helu modelu latarni morskiej Góra Szwedów.

Jak doskonale wiecie ta latarnia zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. I odwiedzenie jej podczas wakacji na Półwyspie Helskim jest wręcz obowiązkowe. Sama nie wiem jak wyglądało moje życie przed pierwszym pobytem na Górze Szwedów.

Model latarni wykonał i dostarczył Marcin Wawrzynkowski z Koszalina. Miałam okazję go poznać wirtualnie (kontaktowaliśmy się jedynie przez facebooka i e-maila) pomagając przy kompletowaniu materiałów i ilustracji do niedawno wydanej książeczki (kolejny bo 25-ty tzw. Zeszyt Helski) o latarniach morskich Półwyspu Helskiego.

Kiedy w naszych rozmowach wypłynął na światłó dzienne temat przygotowywania przez Marcina modelu tej latarni byłam zachwycona i pełna entuzjazmu. Już wtedy dopytywałam, czy na latarnicy będę mogła pokazać kolejne etapy prac i efekt finalny. Wtedy jeszcze nawet nie marzyłam, że będę akurat w Helu w tym dniu gdy gotowa praca trafi do sali muzeum.

Kto był w Muzeum Helu ten wie, że jest tam osobna sala poświęcona latarniom morskim. Makieta latarni z Góry Szwedów trafiła oczywiście właśnie tam. Co ciekawe jednocześnie powstawały dwa jednakowe modele w skali 1/32. Drugi trafi do Muzeum Latarnictwa w Rozewiu. Tam zdecydowanie brakowało pośród tak licznych makiet właśnie Góry Szwedów.

Mogłabym tutaj przekopiować wpis Marcina o swojej pracy nad tym modelem ale nie ma sensu tego krok po kroku powielać. KOniecznie zajrzyjcie teraz na stronę Koszalińskiego Portalu Modelarskiego aby zobaczyć jak przebiegały prace. Wszystko dokładnie opisane i obfotografowane jest tutaj: http://www.modelarstwo.koszalin.pl/index.php/modele/425-latarnia-morska-na-gorze-szwedow-1-32-gpm-models?fbclid=IwAR0neyPjuaJrbjqjwjOB86tRa_BqqTAairTb5uoTbhgkfu-DyZ2m05bMcGE

Poniżej cztery migawki z 22 czerwca br kiedy to model trafił do Muzeum Helu.

Fot. Latarnica /2019 (1-3), Tomasz Lerczak (4)

Poniżej makieta w sali muzealnej i Autor z swoim osobistym asystentem prac

Fot. 1 - Marcin Wawrzynkowski, fot. 2 - Ryszard Kretkiewicz

Fot. główna wpisu - Latarnica / czerwiec 2019


Wakacje 2018 [14] - nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki vol. 2

W ostatnim wpisie pokazywałam wam konstrukcję z Góry Szwedów z daleka. Dziś podejdziemy bliżej.

Najbliższe otoczenie Góry Szwedów jest bajeczne. Cała okolica to urokliwe wydmy i wspaniały widok na szerokie plaże i morze.

Fot. Latarnica / czerwiec 2018


Wakacje 2018 [13] - nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki vol. 1

W cyklu blogowym relacji z wakacji 2018 powielam tytuł stworzony we wpisach powakacyjnych z 2017 roku. Niechaj już zostanie taka mała tradycja. Bo cała prawda tkwi w tym krótkim stwierdzeniu - "nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki!".

Choćby nie wiem jaka była pogoda w trakcie tych 2 tygodni na Półwyspie Helskim jeden - ewentualnie dwa dni - muszę poświęcić na pobyt na tej wysokiej wydmie pod Helem.

Do Latarni wiodą co najmniej trzy drogi - alby wyruszy się od MOW i uda w las w kierunku morza, albo z centrum Helu czy spod latarni wzdłuż wybrzeża przez las, albo przez kładki cypla i dalej plażą w kierunku Juraty.

Rok temu po raz kolejny spacer miał miejsce przez ścieżkę idącą początkowo koło płotu terenu MOW. A potem idzie się już oznakowań szlaku. Bo trasa na Górę Szwedów ma swój szlak. A na prawie ostatnim odcinku trafia się jeszcze przy drodze na tablicę z opisem obiektu i mapką.

Poniżej kilkanaście fotografii z tej miłej sercu wycieczki na historyczną wydmę. Nie każdy bowiem kojarzy, że tam w XVII wieku miała miejsce morska potyczka ze Szwedami - wszystko poszło o galeon "Christine" który wszedł na mieliznę pod Helem.

Poniżej fotorelacja z czerwcowego spaceru na Górę Szwedów.

Fot. Latarnica / czerwiec 2018


Ze starej prasy [63]

W dzisiejszym odcinku cyklu dwa - niestety niedatowane, ani nie opisane tytułem prasy - wycinki nt syren mgielnych montowanych w Helu i pod Helem na latarni na Górze Szwedów.

Ponieważ oba teksty są bardzo ciekawe, to mimo braku dokładniejszego opisania decyduję się je opublikować, bo wnoszą ważne treści.

Wycinki prasowe - ze zbiorów Muzeum Helu.


Nie śmierć jej pisana... [2]

Jak już wiecie z poprzedniego wpisu, los latarni z Góry Szwedów zarysowuje się w optymistycznych barwach. Zapomniany obiekt przetrwa i nie umrze śmiercią naturalną. To najlepsza wiadomość latarniana ostatnich lat!

A póki nie ruszą pierwsze prace przypomnijmy sobie kilka faktów.

Góra Szwedów w faktach i datach:

– projekt latarni  powstał w 1931 roku
– budowę zakończono w 1936 roku
– wysokość wieży 17 m
– wysokość światła 34,4 m n.p.m.
– światło białe błyskowe
– zasięg światła 16 Mm
– ażurowa wieża z galerią i laterną zakończoną kopulastym daszkiem,
– ze względu na akty wandalizmu z czasem dół wieży obudowano do wysokości 4 m blachą
– wyłączona z użytku w 1990 roku
– pieczę nad obiektem ma Urząd Morski z Gdyni

Miłośnikom latarni warto też przypomnieć, że nautofon z tej latarni (po renowacji) mogą zobaczyć na terenie Muzeum Helu na skarpie z roślinnością od strony ulicy.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017

Poniżej dalszy ciąg wspaniałych zdjęć Góry Szwedów z lutego br.

Fot. Grzegorz Elmiś / 2019.


Nie śmierć jej pisana... [1]

Myślałam, że nie doczekam tej chwili, że nie nadejdzie taka godzina, iż będę mogła podać tak dobre wieści. Po drodze przechodziłam już fazę załamania i braku nadziei. Miałam informację o decyzji likwidacji z powodów bezpieczeństwa, dotarł do mnie termin rozbiórki obiektu... wydawało się że to już ostateczne nieodwołalne decyzje.

Za każdym razem reagowałam na nie oburzeniem i natychmiastowym bólem głowy! Bo jak tak można?! Nieczynne, zdewastowane nie znaczy niepotrzebne. Byłam gotowa protestować, pisać, monitować, prosić... A jak przyjdzie i potrzeba niczym ekolodzy przykuć się do konstrukcji.

O czym piszę? Oczywiście o ewenemencie latarnianym z naszego wybrzeża. Mamy tylko taką jedną - nieczynną, porzuconą latarnię morską (pomijam Rozewie II czy Nowy Port, które nie świecą jako aktywne światło nawigacyjne, ale są po kapitalnym remoncie i mają swoich opiekunów).

Góra Szwedów czy Szwedzka Górka (nazwa na pamiątkę starcia morskiego z XVII wieku na wysokości tego wzniesienia ) - najwyższa w okolicy Helu wydma. To właśnie na niej w latach 30-tych XX wieku postanowiono postawić nowoczesną konstrukcję latarni morskiej.

W 1936 roku zakończono budowę 17-metrowej ażurowej wieży. Była to latarnia na miejscu bezzałogowa, dozorowana przez latarników z Helu. Jej zapalenie i gaszenie odbywało się na odległość. W 2036 roku będzie obchodzić swoje 100-letnie urodziny. Będzie... bo nie zginie w piachach wydm półwyspu helskiego.

Podczas styczniowego spotkania Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku usłyszałam ze sceny - w relacji nt planów na najbliższy rok - o akceptacji przez zarząd decyzji o przeprowadzeniu remontu nieczynnego obiektu na Górze Szwedów. Oczywiście wszystko potrwa i najpierw musi się rozegrać na linii kosztorysów i przetargów, ale to co w tym najważniejsze to powiedzenie "TAK" dla ratowania tej latarni. Mogę porządnie odetchnąć. Nie śmierć jej pisana...

Patrząc na to jak dziś wygląda po remoncie przeprowadzonym pod nadzorem TPNMM latarnia Rozwie II, nie boję się o los Góry Szwedów. Oczywiście mamy tutaj inną sytuację, bo latarnia jest daleko od siedzib ludzkich, nie ma bezpośredniego jej dozoru - więc trzeba brać to pod uwagę w planach renowacji. Ale na pewno będzie to remont z głową.

Jak tylko będę znać kolejne szczegóły na pewno dam o nich znać. A póki co przepiękne zdjęcia detali latarni z Góry Szwedów. Fotografie wykonał terenowy strażnik Latarnicy z Helu - Biegacz Portowy. Więcej zdjęć autorstwa Grzegorza - https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / luty 2019.